Kto jest on-line:
 
 

Wykresy w telefonie Cell

m.28dni.pl (iphone, android)
 
 

Szybka pomoc!

Coś sprawia Ci trudność, nie rozumiesz opcji? Napisz do pomocy 28dni lub eksperta.

 
 
 
 
 

O mężczyznach słów kilka 03 Mar 10:28

 

Cieszę się, że Wasi mężczyźni każdy na swój sposób angażują się w rozpoznawanie Waszej płodności. Niezależnie od tego czy pomagają konkretnie przy prowadzeniu obserwacji czy „tylko” poprzez pełną akceptację i przyjęcie wspólnej odpowiedzialności za wybór metody planowania rodziny, współpraca w tym zakresie jest niezbędna do powodzenia całego przedsięwzięcia. Mam na myśli stosowanie metody objawowo-termicznej na stałe, a nie tylko przy staraniach o dziecko. Nikt raczej nie neguje wartości i celowości prowadzenia obserwacji podczas starań. Problem „stosować czy nie” pojawia się dopiero wówczas, gdy mamy przy pomocy wykresów poczęcia dziecka również unikać. Wtedy się pojawiają wątpliwości, czy to skuteczne, po co się powstrzymywać od seksu i to w czasie kiedy się najbardziej chce i w ogóle po co się męczyć z tym termometrem codziennie. Do tego tematu jeszcze wrócę, a dziś pozostańmy jeszcze przy mężczyznach i staraniach.

Męskich czynników niepłodności jest zdecydowanie mniej niż żeńskich. Ocena płodności męskiej opiera się na badaniu nasienia. Ogólnie uważa się, że diagnostykę niepłodności powinno rozpocząć się właśnie od oceny nasienia. Nie jest więc dla mnie zrozumiałe, dlaczego przy problemach z zajściem w ciążę najpierw bada się na wszystkie strony kobiety. Moim zdaniem obie osoby z pary powinny w tym samym czasie poddać się badaniom. Rozumiem, że dla mężczyzny nie jest to przyjemne badanie, a ewentualna informacja o kiepskiej jakości jego armii godzi w męską dumę, ale są rzeczy ważne i ważniejsze. Dobrze by było, gdyby nabrał dystansu do tego tematu i sam z siebie zaproponował, że się przebada.

Ponadto mężczyźni mogą i powinni jeszcze przed rozpoczęciem starań poprawić swoje nasienie. Jak? Poprzez zmianę trybu życia na zdrowszy. Rzucenie palenia, ograniczenia alkoholu. Lepsza dieta i aktywność fizyczna to podstawa! Nadwaga nie tylko u kobiety zaburza gospodarkę hormonalną. Musimy pamiętać, że hormony płciowe wytwarzają się z tłuszczu, więc zarówno jego niedobór jak i nadmiar powodują zaburzenia w ich działaniu. Brak ruchu wpływa negatywnie również na jakość śluzu szyjkowego u kobiety. Więc jako instruktorka fitness pierwsze co zalecam starającym się parom: zapiszcie się razem na siłownię, basen, taniec, cokolwiek! Byle się poruszać, a przy okazji miło spędzić razem czas. Z przykrością stwierdzam, że mało lekarzy zwraca na to uwagę, podczas gdy często może to być kluczowa sprawa.

A jeśli i nasienie i śluz są w porządku, należy zbadać plemniki także pod kątem zachowania się w śluzie szyjkowym. Bo poza tym, że śluz jest niezbędny dla przetrwania plemników, może być też dla nich skuteczną barierą. Brak ruchu postępowego plemników w śluzie może wskazywać na immunologiczne przyczyny niepłodności, czyli tzw. wrogość śluzu. Myślę, że kiedy pojawia się problemy, warto sprawdzić najpierw te parametry.

Czy wy chciałybyście się podzielić Waszymi doświadczeniami ze zmaganiem z niepłodnością, nie tylko męską? Jak przeżywają okres starań o dziecko kobiety a jak mężczyźni? Czy przy staraniach o dziecko staracie się również zmienić tryb życia na zdrowszy? Czekam na Wasze komentarze.

Cynosia, ekspert 28dni.pl

 
Komentarze
  • sposabella 03 Mar 11:00

    Mój mąż jadł kwas foliowy zawarty w zielonych warzywach - sam kupował i przed poczęciem serwował i sobie, i mi.
  • Molinezja 03 Mar 11:08

    Czy ja wiem czy dla mężczyzn badanie jest aż tak nieprzyjemne? Jedyne co mają zrobić to oddać nasienie, może być im trudno skupić się na tym w obcym miejscu, ale przecież są w tym momencie sami, nikt nie patrzy na ich nagość i nie dotyka! Nie zapominajmy, że to kobieta musi się przed obcym mężczyzną (lekarzem) obnażyć, rozłożyć i pozwolić się dotykać, wkładać tam ciała obce (sondę USG) i nie wiadomo co jeszcze! więc niech mężczyźni tak nie płaczą nas swym losem ;)
  • wiherek 03 Mar 11:12

    Molinezjo - często chyba nie chodzi o sam proceder oddawania nasienia lecz o ewentualność że problem z płodnością może leżeć po jego stronie. Boją się takiej diagnozy - w naszym społeczeństwie bardzo silny jest stereotyp mężczyzny rozpłodowca (brzydkie sformułowanie ale miało być dobitnie ;P).
  • morkub 03 Mar 11:20

    "Brak ruchu wpływa negatywnie również na jakość śluzu szyjkowego u kobiety." -> Nie wiedziałam. Gdzie znaleźć info na ten temat?
  • Molinezja 03 Mar 11:24

    Wihereku, czyli dla mężczyzn nieprzyjemne i trudne mogą być niezadowalające wyniki, ale samo badanie nie powinno ich tak bardzo odstraszać, chyba że są maksymalnie wstydliwi lub nie pozwala im na to wiara (wszak to onanizm). Aczkolwiek zgadzam się, że stereotyp "rozpłodowca" jest w naszym społeczeństwie bardzo silny...
  • Kruszyna 03 Mar 11:36

    Zdanie mojego ginekologa: najpierw zbadamy męża, żeby pani leków bez potrzeby nie brała. Skutek: mąż nie poszedł na badanie, bronił się jak mógł. Wydaje mi się że wyniki badania mocno wpływają na męskie ego, mężczyzna boi się że usłyszy że jest z nim coś nie tak, odbierając gorsze wyniki jako wyrok "nie jesteś 100% mężczyzną". Kobiety oczywiście mają moim zdaniem bardziej "trzeźwe" spojrzenie na wszelkie badania, szukają wielu sposobów by swoją płodność polepszyć i często namawiają partnerów na witaminy, ruch itp.
  • Tamara74 03 Mar 11:44

    Na pewno meżczyźni swoją ewentualną bezpłodność równają z brakiem potencji, co oczywiście jest mylne, no ale tacy oni już są. Mój m badnia robił 3 razy, bez zbędnego ociągania, narzekania czy marudzenia. Widział, że ja latam od gina do gina, łykam leki, wiec nie było żadnego problemu. Przy ostatnich wyszły kiepskie wyniki, ale tak jak on mnie wspierał, kiedy u mnie były problemy, tak ja teraz starałam się go podtrzymać na duchu, choć widzę, że on mniej przejął się złą diagnozą, twierdząc za ginem, że skoro raz ciaża była, to będzie i następny. Łyka tabletki, ograniczył kawę, papierosy. Jedno ale: otóż będąc u kilku specjalistów usłyszłam, żebym nie przesadzała z tym złym wpływem nikotyny na jakość nasienia!!! Że to niby nie wpływa, bo gdyby tak było wszyscy palacze mieliby problem z poczęciem! I jak tu zmusić męża do całkowitego rzucenia? :) Spotkałam się tu również z problemem jeśli chodzi o wiarę a sposób oddawania nasienia. Ale myślę, że jeśli partner widzi "poświęcenie" partnerki w starania o dziecko, powinien na bok schować swoje racje i choć raz się przebadać. Ale rozumiem, że dla takich ludzi jest to problem. Pozdrawiam
  • kotek28 03 Mar 12:46

    Molinezja zupełnie nie zgadzam sie z Twoim podejsciem do sprawy. Czy twój mąż bądz partner badał sobie nasienie???wiesz naprawde jak to facet przechodzi???? I na pewno nie chodzi tu tylko o skupienie sie w obcym miejscu. wiedz ze mój mąż nie opierał sie by poddac sie takowemu badaniu, ale wiem ze było mu bardzo trudno.....to nic przyjemnego....wiele razy mi mówił ze nie wyobraza sobie isc tam sam i patrzec na te kolorowe gazetki z rozebranymi panienkami.takze wiedz ze zawsze bylismy tam razem a i tak widziałam ze czuje sie skrępowany ....i wiele razy mówił mi ze dziekuje mi ze jestem przy nim. wiem wiem kazdy facet jest inny, jednemu pójdzie to łatwiej innemu trudniej. tylko nie rozumiem dlaczego tak lekko podchodzisz do sprawy i piszesz ze wszystkim to łatwo przychodzi.bo z twoich słów mozna to tak wywnioskowac....
  • Tamara74 03 Mar 13:09

    Czasami wydaje mi się, że to jest nasza - kobiet- wina, że nasi mężowie tak niechętnie idą na te badnia, bo to my wiecznie gadamy jakie to nieprzyjemne, jakie drażliwe, a jak sobie kochanie dasz radę? Itp, itp. Chyba im mniej będziemy się nad nimi rozczulać tym mniejszym to bedzie dla nich problemem. Ale to tylko moje zdanie z mojego doświadczenia. U swojego i paru innych znajomych panów nie widzę traumy po tym badaniu:)
  • be_atka 03 Mar 15:44

    my oboje przed rozpoczęciem starań braliśmy kwas foliowy :)
  • wiherek 03 Mar 20:16

    Mój gin twierdzi, że wynik badania w wyniku onanizmu może być gorszy od tego, uzyskanego na podstawie badań na nasieniu oddanym podczas stosunku z partnerką. Tak tylko napomykam. Rzeczywiście dla niektórych panów akt onanizmu może być trudny do zrealizowania - każdy mężczyzna jest inny, ale wrażliwy każdy z nich. To takie nasze delikatne kwiatuszki - trzeba swojego rozpoznać i traktować delikatnie. :D
  • vicky80 03 Mar 21:50

    __To takie nasze delikatne kwiatuszki - trzeba swojego rozpoznać i traktować delikatnie. :D__ @wiherek ubawiłam się setnie:D @Molinezjo z ust mi to wyjęłaś:) że my to musimy pozwolić wkładać obcemu facetowi, dotykać itp. itd. tyle że my to ćwiczymy średnio od 16roku życia więc mamy wprawę a oni 1szy raz przy staraniach ewentualnie;)
  • Tamara74 04 Mar 14:08

    No i znowu słyszę usprawiedliwienie dla naszych "kwiatuszków* :)) Nie oszukujmy się, oni To też częściej robią niż nam się wydaje i nie tylko u lekarza, taka ich natura.
  • siciurynnka 04 Mar 15:12

    Ej, bez przesady. Natura naturą, ale zwierzakami nie są. Trochę szacunku i wiary w ich uczciwość! Takie teksty tylko podkręcają ich poczucie, że facetowi wolno więcej, wybacza się więcej i że facet nie musi się kontrolować i starać, bo jest facetem i taka jego natura. Skoro kobiety tak myślą, to nie dziwcie się, że i oni tak myślą. I cieszę się, że są jeszcze tacy, któzy mają problem z pobudzaniem się w warunkach sztucznych, bo to znaczy, że są jeszcze faceci czystego i nieustępliwego serca, ale wcale nie pierdoły, czy kwiatuszki, tylko faceci z zasadami - skarb!
  • wiherek 04 Mar 16:38

    Nie no mój jest kwiatuszek.... ;P Czysty kwiatuszek ;P Męski do nieprzytomności ale kwiatuszek. Oj żarty żartami ale nie dam się przekonać że faceci nie są "delikatni" w tej sferze. Są. Bardzo - i bardzo łatwo ich zranić. I to że są delikatni nie oznacza że są miej męscy - dostrzeżmy tę dwoistość... Jest ona oczywista.
  • myszaasia 05 Mar 10:29

    nawet żart w tym kierunku moze nie źle dopiec , mam dwóch synów , kiedyś podczas przewijania syna moja siostrzenica sobie zażartowała tekstem Oooo jaki malutki ,,pitolek,, co ja na to odpowiedziałam ,,to po tatusiu,, myślałam że moj mąż wzrokiem mnie udusi :))))
  • MegB 05 Mar 14:23

    A mój mąż pierwszy raz się onanizował z konieczności oddania nasienia i nie mam powodu mu nie wierzyć. Pierwsze badanie było dla niego koszmarem, wynik do tego beznadziejny i kilkumiesięczny kryzys w związku gotowy. Nie można wrzucać wszystkich do jednego wora. Mój mąż nie raz mi mówił, ze jego kolegom staje na widok włosów łonowych na zdjęciu ;)) a on potrzebuje więcej. Pokoik z gazetami, choćby z zoną u boku nie załatwia sprawy. U nas oddanie nasienia ma szansę się odbyć tylko w zaciszu własnego domu. Nie usprawiedliwiam, bo długo mnie samą to niezmiernie irytowało, ale musimy się pogodzić, że mężczyźni w większości są bardziej przewrażliwieni na własnym punkcie niż większość z nas,a ich intymność jest jeszcze większa świątynią. Może dlatego, że udają że jest inaczej....ale to już temat to jakiejś rozprawy naukowej ;))
  • wiherek 05 Mar 16:01

    Święte słowa Meguś _Nie można wrzucać wszystkich do jednego wora_ ;-*
  • marta 05 Mar 16:17

    u nas badania zlecil lekarz- ale moj maz niejako uprzedzil go- pytajac o badania spermy- ktore chce zrobic- najlepiej JUZ!! sam zaczal lykac witaminy, ogranicza palenie, zaczal chodzic na silownie, grac w pilke nozna i szuka w necie co raz to nowych sposobow- na poprawe jakosci spermy... pomimo, ze wynik badania- jest dobry... zdaje sobie sprawe, ze z powodu roznicy wieku miedzy nami- to on musi zadbac o swoja armie- zeby mnie wspomoc (jestem 6 lat starsza)
  • już mamuśka 05 Mar 16:42

    Moj mąż nie chcial za bardzo łykać tabletek, ja musialam go pilnować zeby bral np salfazin, przy staraniach oczywiście ja poszlam na pierwszy ogień, ale mąz nie robil zbytnio problemu gdy mu zaproponowalam zeby moze i jego pzrebadac, oddawal nasienie albo w domu (i ja wtedy wsiadalam w auto i szybko wiozłam nasienie do przychodni) albo robił to w toalecie innej przychodni i ja zanosilam, tam gdzie mieszkamy nie ma specjalistycznej przychodni leczenia nieplodnosci, wiec nie m atez osobnych pokoików do tego celu.
  • misia33 05 Mar 16:46

    mój m póki co dba o swoją aktywność ruchową na siłowni, nie pali i odżywia się zdrowo ( no bo ja gotuję ) a co do badania nasienia?? na razie nie znam na ten temat Jego zdania, bo póki co ja robię różne badania. Zobaczymy co czas pokaże i lekarz zaproponuje jak będziemy chodzić razem
  • wiherek 05 Mar 20:19

    To ja też się pochwalę że mój był bardzo odważny i stanął na wysokości zadania :D Cód-miód-orzeszki palce lizać :D
  • danap 06 Mar 07:51

    Na forum wyraziłam już swoją opinię na temat męskiego badania. Uważam że powinno zacząć sie od faceta i łaski nie robi w końcu staramy się o NASZE WSPÓLNE dziecko. Wrażliwy czy nie, kfiatuszek czy chłop, ma iść dobrze sobie zrobić bo to niewielka "niedogodność" na przeciw tego jakie kobieta musi przejść badania. Zdarza się że jak juz szanowny malżonek łaskawie się zgodzi to trzeba mu laboratorium wyszukać, na wizytę umówić, a bardzo często tez kfiatuszek focha strzeli to i trzeba zawieźć w słoiczku (tak jakby sam nie mógł skoro już nie chce na miejscu nasienia oddać) Mój mężczyzna poszedł nawet nie wiedziałam jak i kiedy, po przyniósł wyniki. Wcale nie stawiam go na piedestale, bo uważam że za standard się nie nagradza i nie zrobił nic nadzwyczajnego. Ja też sama umawiam się na wizytę, sama sie na nia wiozę, wyszukuje dobrego lekarza czy laboratorium. Nie rozumiem i zrozumieć nie chcę jak można mieć tak niskie oczekiwania czy wymagania wobec mężczyzny który ma zostać ojecem. Po za tym przypominam że męskiej niepłodności się nie leczy i pomimo jego złych wyników to i tak kobieta zostaje pacjentką, więc to cale nakręcanie się przy oddaniu nasienia jest śmiechu warte.
  • Tamara74 06 Mar 19:37

    Danap - o jakże trafnie napisałaś! Już myślałam, że moje poglądy są osamotnione. Pozdrawiam
  • Jedyna 07 Mar 23:41

    Słyszałam, że są odpowiednie prezerwatywy do badania nasienia - "z dziurką", żeby nie trzeba było się onanizować.
  • Molinezja 08 Mar 10:09

    Te prezerwatywy z dziurką to jak dla mnie większy cyrk niż jakby się miało raz złamać zasadę i zgrzeszyć... Ktoś tam pytał czy mój mąż się badał - nie, nie badał się, udało się nam za pierwszym razem, nie było potrzeby, ale traktuję sprawę dokładnie tak samo jak Danap - dwoje ludzi pragnie dziecka, dwoje ludzi się w to angażuje odsuwając na bok wstyd i razem robiąc wszystko, żeby począć upragnione dziecko. Przecież facet nie ma być tylko "siewcą", ale ojcem i powinno mu zależeć tak samo jak matce i powinien być skłonny do takich samych poświęceń. Kobiecie przecież też nie łatwo usłyszeć, że jest niepłodna podczas gdy jej mąż "może".
  • Tamara74 08 Mar 12:35

    Moment, ale jaki to grzech? Przecież robi to z miłości do żony, bo chce jej/ im pomóc w poczęciu, tak? To chyba nie jest grzechem. Któraś z koleżanek mi tu zarzuciała, że mówiąc dużo o tym, ze panowie częsciej onanizują się niżby się nam wydawało, i nie tylko u lekarza, "daję" przyzwolenie na to. Nie, po prostu stwierdzam fakt, pokryty wypowiedziamu panów, badaniami seksuologów, opowiesciom znajomych. To nie ma nic wspólnego z brakiem szacunku, brakiem zaufania, uczciwości. Tam gdzie jest seks tam jest popęd. I nie wrzucam wszystkich do jednego wora, wiem że są wyjątki. Ale to właśnie takie głośne mówienie, że to grzech, że to uwłacza ich godności, że stresuje itp. daje im możliwości manipulowania nami, wpierania nam, że on nie da rady, itp. Skoro kobieta da radę urodzić, to facet da radę raz czy dwa razy w zyciu poddać się badaniu. Akurat u nas nie było problemu, poszedł, zrobił, bez komentarzy, bez użalania się. Wiatminy łyka na równi ze mną, ograniczył kawę, prowadzi zdrowy tryb życia, uważa żeby nie nosić obcisłej bielizny, nie kąpać się w gorącej wodzie, itp. Może głupie pytanie,ale czy gumka z dziurką spełnia swoje zadania? Przecież do badania trzeba "czystego" nasienia, a po współżyciu przecież jakieś nasze śluzy i inne pozostaną, to co w czasie badania?, nie zanieczyści?
  • Molinezja 08 Mar 19:07

    Mi się wydaje, ze zanieczyści, ale to już problem tych, którzy stosują takie sposoby. Nie chcę się jakoś szeroko o grzeszeniu wypowiadać, bo z katolicką wiarą łączy mnie niewiele, ale z tego co wiem zasada jest prosta: nasienie w pochwie, gdzie indziej = grzech.
  • Tamara74 09 Mar 08:28

    Aha, więc te "inne czynności seksualne" czyli piękne zielone serduszko- to grzech? :)
  • Molinezja 09 Mar 10:14

    Chyba zależy jakie ;)
  • siciurynka 09 Mar 11:59

    Oj, bo to trzeba z innej perspektywy popatrzeć na te grzechy-nie grzechy :) Nie chodzi o to, co można, a czego nie można. Polecam publikacje ojca Knotza na tematy seksu w małżeństwie. Chodzi o prawdę i o miłość, ale to jest temat do dłuższego rozwinięcia, na pewno nie tu. Nie da się technicznie rozstrzygnąć, jak "po bożemu" oddać nasienie do badania. Bo przecież nawet ta dziurka w prezerwatywie nie załatwia sprawy, bo część nasienia jednak nie trafia tam, gdzie jej przeznaczenie ;) Wszystko zależy od podejścia i od tego, czy mężczyzna onanizował się tylko w tym celu. Myślę, że jeśli nie robi tego w innych sytuacjach, to można go usprawiedliwić. Zresztą, każdy ma swoje sumienie i nie ma co już roztrząsać technikaliów badań mężczyzny.
  • jan 18 Sty 23:05

    rób często isumiennie
  • jan 18 Sty 23:07

    rób często i sumiennie
  • foon 18 Lip 21:15

    Ciekawych rzeczy o mężczyznach można też się dowiedzieć ze strony http://seksbaza.com/forum-czlonek-meski/index.php
  • Noah123aaa 22 Paź 18:08

    Good post, very well written. If you need help writing an equally good post, article, or research paper, we will help you https://paperwritingservices.reviews/advanced-writers-review/ the result will surprise you!

Aby dodać komentarz musisz być zarejestrowanym użytkownikiem 28dni. Zarejestruj się