Historia rozpoznawania płodności

Od zarania dziejów ludzie fascynowali się tajemnicą płodności. Ponieważ wiązała się ona z wieloma niewiadomymi, często łączona była z kultem, wieloma rytuałami i przepisami. W różny sposób ludzie próbowali rozpoznać płodność, aby nad nią zapanować, mieć nad nią jakąś kontrolę.

Dzięki odkryciom z ostatnich 150 lat ,możliwe było opracowanie metod rozpoznawania płodności wykorzystujących wyniki badań naukowych. Dziś możemy obecnie cieszyć się dość szerokim wyborem metod dających każdej kobiecie możność rozpoznania swojej płodności.

Płodność dała się ogarnąć w ramy, rozpoznać.

Prześledźmy więc krótko historię najważniejszych odkryć w tej dziedzinie.

Pierwszym z nich było zaobserwowanie pod mikroskopem męskich plemników. Udało się to holenderskiemu przyrodnikowi Antoniemu van Leeuwenhoekowi w 1677 roku.

Komórka jajowa została odkryta dopiero 150 lat później przez estońskiego biologa niemieckiego pochodzenia Karla Ernsta von Baer w 1826r.

W 1855 roku W.T. Smith z U.S.A. opisał śluz szyjkowy i wykazał jego związek z płodnością.

W 1905 roku Theodor van de Velde, holenderski ginekolog, opisał dwufazowy przebieg krzywej temperatury w cyklu kobiecym oraz podał prawidłowy sposób pomiaru. Jednak dopiero w 1927 wysnuł hipotezę o związku skoku temperatury z owulacją i rozwojem ciałka żółtego.

W tym czasie w dwóch odległych miejscach świata - Kyusaku Ogino w Japonii (1923r.) i Hermann Knaus w Austrii (1929r.), odkryli, że owulacja przypada na około 14 dni przed następną miesiączką. Odkrycie to dało podstawy do opracowania zasad pierwszej, historycznej już dziś, metody wyznaczania rytmu płodności, znanej w Polsce pod nazwą „kalendarzyka małżeńskiego” lub „metody rytmu”. Zasady tej metody, która sprawdzała się tylko w wypadku bardzo regularnych cykli, opracował holenderski neurolog - Jan Nikolaus Smulders w 1930 roku. Metoda rytmu oddała nieocenione usługi naszym babciom. Dziś najwyższy czas by odłożyć ją na półkę z pamiątkami.

Pierwszą metodą opartą na jednym ze wskaźników płodności była metoda termiczna.

Największy wkład tutaj ma niemiecki pastor Wilhelm Hillebrand, który od 1930, w ramach duszpasterskich porad małżeńskich uczył po raz pierwszy pomiaru podstawowej temperatury ciała w celu regulacji poczęć i zyskał w Niemczech miano „ojca metody termicznej”.

W 1950 - Gerhard Karl Döring, niemiecki ginekolog, opisał po raz pierwszy sposób określania przedowulacyjnej fazy niepłodności na podstawie krzywej termicznej (reguła Döringa).

Pierwsze podręczniki dla użytkowników metody termicznej opracowali: szwajcarski ginekolog Vollmann w 1947 oraz - Jan Gerhard Hendrik Holt, holenderski położnik w 1957 (od jego nazwiska metoda ta często była nazywana metodą Holta).

Wykorzystanie objawu sluzu jako wskaźnika płodności zawdzięczamy Józefowi Rötzerowi z Austrii (od 1952r.) oraz Johnowi Billingsowi z Australii (od 1952r.).

Zmiany szyjki macicy i sposób jej samobadania po raz pierwszy opisał w 1962 roku Edward Keefe, amerykański ginekolog.