Kto jest on-line:
 
 

Wykresy w telefonie Cell

m.28dni.pl (iphone, android)
 
 

Szybka pomoc!

Coś sprawia Ci trudność, nie rozumiesz opcji? Napisz do pomocy 28dni lub eksperta.

 
 
 
 
 

Dlaczego metody rozpoznawania płodności stały się moją pasją? 09 Sty 10:11

 

Pozwólcie, że opowiem Wam swoją historię. Ponad trzy lata temu, zastanawiając się nad metodą antykoncepcji dla siebie wybrałam się do ginekologa z niechętnie podjętą decyzją o tabletkach. Niechętnie, bo lubię swoją fizjologiczną cykliczność i nie chciałam jej wyłączać sztucznymi hormonami, ale na tamten moment wydawało mi się, że nie ma nic lepszego. Naczytałam się, że ginekolog musi zrobić ze mną wieeeelki wywiad, skierować na badania i wykluczyć wszelkie przeciwwskazania do stosowania hormonów. Teraz już wiem, że na szczęście trafiłam na bardzo niekompetentną panią ginekolog, która nie zadając mi ani jednego pytania (nawet o regularność cykli, o nic!), wyciągnęła receptę, zapisała mi najnowocześniejsze jej zdaniem tabletki i dorzuciła masę różowych ulotek. Spytałam więc nieśmiało:

  • - Skąd pani doktor wie, że te tabletki będą dla mnie dobre?
  • - Zwykle są dobre dla kobiet w pani wieku. Proszę się zważyć!

I tak to na podstawie masy mojego ciała dostałam receptę na megadawki sztucznych hormonów. Moja dociekliwa natura jednak nie dała za wygraną:

  • - A może mi pani doktor wyjaśnić działanie tabletek?
  • - No, powiększy się biust pewnie, cera będzie ładniejsza.
  • - Nie, nie. Nie chodzi mi o skutki uboczne, tylko o działanie wewnętrzne.
  • - Ooo tego to ja pani nie będę tłumaczyć, bo pani i tak nie zrozumie!

Nie lubię być obrażana, ale nie chciałam też kontynuować tej rozmowy, więc podziękowałam i wyszłam z gabinetu, myśląc sobie: "Ja nie zrozumiem? Już ja jej pokażę, jak ja bardzo wszystko zrozumiem."

Recepty nigdy nie zrealizowałam, walała się tylko jakiś czas pod łóżkiem. Trafiłam na informacje o metodach objawowo-termicznych i wpadłam jak przysłowiowa śliwka w kompot. Od tamtej pory systematycznie buduję swoją wiedzę na temat ludzkiej płodności, jej rozpoznawania, leczenia i wykorzystywania do różnych celów. Zafascynowała mnie fizjologia cyklu miesiączkowego. Nie mogę wyjść z podziwu dla logiki, z jaką zostałyśmy stworzone. Od dwóch lat pracuję jako nauczycielka metod rozpoznawania płodności i wiem już, że moja pasja jest zaraźliwa. Z wielką przyjemnością obserwuję kobiety, które uczą się interpretacji sygnałów płodności, jakie wysyła nasze ciało. Jak powiedziała jedna z użytkowniczek 28dni, szyjkę macicy zawsze ma się przy sobie. To bezwzględnie najlepsze wyjaśnienie, dlaczego warto znać swoją płodność :D mam nadzieję, że czytając tego bloga o kobiecej naturze przyznacie mi rację.

A jakie są Wasze doświadczenia? Dlaczego rozpoczęłyście obserwacje organizmu? Może też zostałyście kiedyś potraktowane tak przedmiotowo przez lekarza? Czekam na Wasze komentarze :)

Cynosia

 
Komentarze
  • MałgosiaN 11 Sty 14:44

    Ja swoją obserwację rozpoczęłam w momencie kiedy chciałam powiększyć rodzinę. Jestem w szoku jak wiele z tych wykresów można wyczytać. Wstyd się przyznać, że przez prawie 30 lat nie znałam działania swojego ciała, które samo mi pokazuje co się z nim dzieje. Co do przygód z lekarzami... no cóż - ja nie trafiłam na takiego, który umiałby odczytać moje wykresy.
  • marqotka 11 Sty 15:01

    U mnie podobnie - po odstawieniu tabletek, które brałam kilka lat (!!) i decyzji o powiększeniu rodziny w niedalekiej przyszłości zapragnęłam... hmmm... wiedzy? kontroli? pewności? Chyba wszystkich tych rzeczy po trochu. ;)
  • zuza 11 Sty 15:30

    No tak ja zaczelam samoobserwacje po kilku nieudanych probach zajscia w ciaze.Po kilku miesiacach obserwcji i czytania info. dowiedzialam sie czego dokonaly tabletki anty w moim organizmie.Szkoda tylko ,ze nie wiedzialam o tym gdy zaczelam je brac.Dzis wiem ze w duzej mierze zaszkodzilam sobie biorac te paskudstwa.
  • Pusiak 11 Sty 15:53

    A ja zaczęłam obserwację po tym jak dowiedziałam się, że tabletki które przyjmuje potencjalnie szkodzą mojej tarczycy. Ponieważ generalnie nie powinnam brac hormonów, więc jedynym sensownym wyjściem było wsłuchanie sie we własne ciało i rozpoczęcie obserwacji. W tym momencie obserwuję swój 9 cykl, a mam nadzieję, że metoda objawowo-termiczna wspomagana wiedzą i testami owulacyjnymi pozwoli mi w niedługim czasie zostać mamą wymarzonego synka (bo wymarzona wczesniej córcię juz mam :) )
  • Kako 11 Sty 16:02

    Zaczęłam samoobserwację, ponieważ staraliśmy się o dzidziusia. NPR bardzo pomogły, mimo, iż to były moje początki. Wcześniej przez wiele lat brałam tabletki, ale myślę, że już do tego nie wrócę. Samoobserwacja mnie wciąga, daje poczucie samoświadomości własnego organizmu:) Teraz za pomocą NPR odkładam, mam nadzieję, że wkrótce dzieki nim zajdę w drugą ciążę:)
  • dorota27 11 Sty 16:14

    Przygoda z 28 dni rozpoczęła się u mnie wraz z chwilą rozpoczęcia starań o drugiego bobasa ;) Spodobało mi się tutaj, poznałam nieco swój organizm, nauczyłam się samoobserwacji (może nie perfekcyjnie ale zawsze jakąś wiedzę posiadłam) no i oczywiście poznałam cudne przyjaciółki. Podobało mi się, że można tutaj liczyć na fachową pomoc expertów :)Aktualnie jestem po porodzie, niestety szczerze mówiąc na razie mam wielkie obawy zawierzyć metodom naturalnym. Mam nadzieję jednak, że z czasem jak organizm mi się uspokoi, kiedy przestanę karmić piersią wrócę do samoobserwacji. Póki co jednak i tak pozostanę na 28 dni żeby mieć kontakt z moimi przyjaciółkami :)
  • Tamara 11 Sty 16:25

    Zaczęłam obserwacje za namową ...gina. Tak, trafiłam na takiego, który posiłkuje się nie tylko usg ale i wykresami, moim uwagami. Tak jak niektóre z Was, i ja w wieku 34 lat nie byłam świadoma jak znaczące sygnały wysyła moje ciało. A uważałam sie za ostanią osobę na ziemi, która zjmie się samoobserwacją:)Na razie "staram się", więc jakiekolwiek błędy w analizie nie sa mi straszne:),no ale nie wiem jak będzie, kiedy/ jeśli uda mi się zajść w ciążę, czy nadal będzie to dla mnie takie łatwe? :) Pozdrawiam
  • Zuzolcia 11 Sty 18:01

    Podobnie jak wiele innych dziewczyn znalazłam się na 28dni w momencie starań o potomstwo. Udało się szybko, ale już wiem, że swoją wiedzę będę systematycznie uzupełniała :)
  • emaiko 11 Sty 18:11

    Mój powód był taki sam jak wyżej :) Ciągle się uczę , a czarną magią jest dla mnie nadal szyjka macicy . Brrr :)
  • Misia33 11 Sty 20:03

    Ja podobnie jak inne dziewczyny trafiłam tutaj, bo zapragnęłam powiększyć swoja rodzinę :) Poza tym wstyd się przyznać ale wcześniej nie oberwałam własnego ciała i żałuję, bo jestem posiadaczką nieregularnych, długich cykli i gdybym wcześniej zaczęła się obserwować to może dzisiaj byłyby one krótsze i unormowane. To super sprawa móc poznawać lepiej swoje ciało. pozdrawiam
  • Kejt 11 Sty 20:27

    Ja już dawno siebie obserwowałam, a właściwie mierzyłam tempkę, gorzej było z interpretacją. Dopiero jak zdecydowałam się na 28dni, okazało się to wszystko takie proste. A jeśli chodzi o wybór NMPR, już dawno dawno wiedziałam, że zarówno do odkładania jak i starania się o dziecko będę stosować jedynie naturalne metody. Kiedy byłam nastolatką, brałam anty na uregulowanie cyklu. Niestety trafiłam do takiej samej super niekompetentnej ginekolog, jak pisze Cynosia. Bez badań przypisała mi pigułki, a rezultat wyszedł się za kilka lat w postaci zatoru tętnicy płucnej...
  • Stokrotka76 11 Sty 20:54

    Powód rozpoczęcia pomiarów był jak wielu tutaj dziewczyn ;) zapragnęłam dzidziusia teraz jestem w 7 miesiącu ciązy ;) Po porodzie wrócę do pomiarów temperatury bo wydaje mi się że przez 19 cykli starań poznałam swoje ciało na tyle dobrze żeby tej metodzie zaufać
  • mampka 11 Sty 21:26

    Jak miło widzieć Was tutaj :) Ja również zaczęłam obserwacje z uwagi na starania o drugiego malucha (obecnie 4 miesiąc ciąży). Po latach od pierwszej przygody z termometrem zdziwiłam się jak bardzo rozwinął się "kalendarzyk", jaki jest skuteczny i.... nowoczesny !
  • Justyna 11 Sty 21:29

    Ja pojawilam sie na na 28 dniach od kad na swiat przyszla nasza wyczekiwana coreczka nie chcialam odrazu zajsc w kolejna ciaze i nie chcialam lykac zadnych tab anty zeby nie zaszkodzic malenstwu w trakcie karmienia ppiersia zaczelam uczyc sie metody Rotzera i dzis jestem mamusia starajaca sie i za pan brat ze swoim cialem
  • Jagodka71 11 Sty 23:37

    Ja zaczęłam swoje obserwacje za namowa gina już prawie 13 lat temu ale dopiero od 2007 roku jestem na tym portalu i nie wyobrażam sobie by go mogło nie być, poznałam tutaj wiele cudnych przyjaciółek, z niektórymi już poznałam się osobiście. W moim przypadku niestety bobasa nie mam ale za to zdecydowaliśmy się z mężem na adopcję, adoptowaliśmy trójkę dzieci,bez których nie wyobrażamy sobie dalszego zycia.A tutaj zaglądam jak tylko mam trochę czasu.
  • Maalgorzata 12 Sty 01:12

    A u mnie troszeczkę inaczej było, choć sama nie wiem do końca jak ;P Co nieco wyczytałam na jakimś forum ślubnym, pooglądałam czyjeś wykresy, weszłam na portal, zamówiłam książkę, termometr i potoczyło się :P Do ślubu jeszcze 7 miesięcy, na razie obserwuję swój 4. cykle, ale liczę, że z biegiem czasu będę bardziej biegła ;P POZDRAWIAM!
  • misia-ludek 12 Sty 09:11

    Już w szkole średniej zainteresowała mnie samoobserwacja, ale jako nastolatka nie miałam motywacji aby ją rozpocząć. A nieco więcej dowiedziałam się w 5 klasie technikum (około 7 lat temu)na lekcji religii. Wówczas starałam się obserwować śluz, aby zacząć rozróżniać jego rozciągliwość i wygląd. Nie było to łatwe ponieważ borykałam się z nawrotami grzybiczymi, które te obserwacje zakłócały i zaprzestałam ich. Potem odkryłam 28 dni, jednak nie zalogowałam się od razu. Obserwowałam się, bez notowania objawów przez około 6 miesięcy. Cykl założyłam w miesiącu pierwszych starań, a dziś jestem mamą 8-miesięcznej Majeczki:-)
  • Pinesska 12 Sty 10:26

    Od niedawna się obserwuję, ale już wiem, że nie ma mowy o innej metodzie antykoncepcji w moim przypadku niż NPR. Im więcej czytam, wiem na ten temat, tym bardziej jestem przekonana co do tego i jednocześnie cieszę się, że jestem kobietą :)
  • maniadziunia 13 Sty 00:43

    U mnie było tak, mam 3 dzieci (3 córeczki) i zaczęłam się interesować metodami NPR w momencie czytania książki o planowaniu płci chciałabym mieć synka to takie skryte marzenie, a poza tym poznaję siebie co miesiąc.
  • dabrowskaelzbieta 13 Sty 13:08

    Ja chyba jak więkoszść na 28 dni trafiłam przypdakiem - kiedy zapragnęła mmieć fadsolkę ... cieszę się bo 28 dni pzoowliło mi zrozumieć bardziej co się dzieje i jak to wszystko działa :)
  • ATAEB78 13 Sty 13:22

    ja obserwację swojego organizmu zaczełam ok 5 lat temu, kiedy zaczęliśy z przyszłym mężem staranka o pierwsze dziecko..najpierw wykresy rysowałam na kartach... dzieki temu juz sama potrafiłam zauważyć ,że jest coś nie tak - ale jedna i druga pani ginekolog twierdziła ,że wszystko jest w porządku..na 28 dni trafiłam w 2007 roku i tak już tu zostałam... mój obecny ginekolog po przejrzeniu paru wykresów już mniej więcej podejrzewał dlaczego nie mogłam zajść w ciążę..ale w końcu się udało.. po porodzie też zamierzam nadal się obserwować - oczywiście przy pomocy 28dni
  • Talinka 13 Sty 13:37

    Ja w sumie długości cykli zapisywałam od dłuższego czasu.... a na 28dni trafiłam przypadkiem z maila... no i tak zostałam... już prawie 2 lata :-)
  • Tabaluga 13 Sty 22:58

    Zaczęłam ze względów religijnych, aczkolwiek nie byłam do końca pewna, czy to będzie dla mnie i mojego przyszłego męża pozytywne przeżycie. Słyszałam o NPR piąte przez dziesiąte, sądziłam, że są to metody pozwalające ustalić dni płodne i niepłodne mniej więcej, plus minus, nie do końca dokładnie, raczej, na oko itp. Przeżyłam ogromne zdziwienie, gdy dowiedziałam się, jak szczegółowo można zdiagnozować na karcie kobiecą płodność, jak proste, jasne, klarowne i precyzyjne są te metody i jak wiele o własnym cyklu może powiedzieć każda z nas. Nie da się przegapić płodności i niepłodności, a poznawanie siebie jest ogromną przyjemnością :) Do tego widzę, jak bardzo fascynuje to mojego męża i wiem, że mu się z tym podobam :) Z motywacji religijnej przeszłam do rozumowej. Choć nadal jestem wierząca, to na pierwszym miejscy wśród zalet NPR wymieniłabym troskę o kobietę i o jej związek z mężczyzną. Argumenty religijne nie muszą trafiać do wszystkich. Powody natury psychologicznej i zdrowotnej powinny przekonać każdego, kto szczerze i bez uprzedzeń zapozna się z tym tematem.
  • Lete 14 Sty 00:11

    Nie będę oryginalna. Ja również trafiłam na 28dni podczas starań o dzidziusia. I teraz jestem w 8. miesiącu. I jestem pewna, ze po porodzie chce wrócić do obserwacji. A tabletkom stanowczo mówię NIE :)
  • myszaasia 20 Sty 14:27

    tez trafiłam tutaj jako staraczka drugiego dziecka, udało sie:)) teraz odkładam , i za pare latek spróbuje kolejne starania o córeczkę:)
  • Staszek 21 Luty 17:37

    Magnifikat. Wtedy Maryia rzekła: "Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto, bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię." Kobiety mają "wielkie rzeczy" uczynione i dlatego je podziwiam. Oby tylko zechciały to w sobie odkrywać, tym się cieszyć i szanować.
  • pelasia4444 26 Sie 20:48

    A ja głównie ze względów religijnych postanowiłam, że uczciwie się zapoznam z metodami i poobserwuję ale będę stosować też antykoncepcję (bo oczywiście pewna byłam że to NPR to loteria a nie sprawdzone metody). Już po pierwszym cyklu obserwacji doznałam szoku jak to się teoria potwierdza z moimi obserwacjami. A w drugim cyklu obserwacji pożegnaliśmy się z antykoncepcją NA ZAWSZE. Również wpadłam jak śliwka w kompot. Mam ochotę ciągle pogłębiać swoją wiedzę a w przyszłości uczyć zainteresowane osoby. Na razie promuję npr wśród najbliższych :-)

Aby dodać komentarz musisz być zarejestrowanym użytkownikiem 28dni. Zarejestruj się