Szybka pomoc!
Coś sprawia Ci trudność, nie rozumiesz opcji? Napisz do pomocy 28dni lub eksperta.
KarpatkaST: Hej! Organizacja urodzin na świeżym powietrzu to świetny pomysł, zwłaszcza dla aktywnych d ...
merlenke: Cześć wszystkim! Mój syn kończy 9 lat i chciałby spędzić urodziny na świeżym powietrzu ...
merlenke: W większości mieszkań wystarczy zwykłe gniazdko, jeśli nie planujesz montować jakiejś ba ...
KarpatkaST: Planuję klimę w mieszkaniu i zastanawiam się, czy trzeba robić jakieś specjalne podłącze ...
merlenke: Jeśli zależy Ci na czymś innym niż standardowa sala zabaw, to serio warto rozważyć organi ...
KarpatkaST: Cześć, chciałabym zorganizować urodziny dla mojego 10-letniego syna, ale nie chcę zno ...
KarpatkaST: W takich przypadkach laser frakcyjny bywa skuteczny – nie usuwa całkowicie blizn, ale może ...
merlenke: Urodziłam przez cesarskie cięcie dwa lata temu i blizna wciąż jest widoczna, twarda i lekko ...
Amazonka: Daszek do wózka, aby nie robić dziecku sauny. ...
Amazonka: Koszmarna wystawa. ...
merlenke: Dobrym pomysłem może być wizyta na wystawie pająków. Dzieci mają szansę zobaczyć na wł ...
KarpatkaST: Macie może pomysł, gdzie zabrać przedszkolaki na jakąś nietypową wycieczkę? Szukam czego ...
KarpatkaST: Ja dostałam po urodzeniu od koleżanki tshirt z napisem mama jak napis levis a dla dziecka zaw ...
merlenke: Szukam prezentu dla koleżanki, która jest świeżo upieczoną mamą. Jakieś pomys ...
merlenke: Obligacje skarbu państwa są fajna opcja, dla osób które dostają 800+ są obligacje rodzinn ...
No tak końcówka do @ pozostało 4 dni. Oprócz uczucia w dole brzucha jak na @ od przeszło tygodnia nie widzę żadnych objawów które mogłyby na coś wskazywać bo i ich specjalnie nie szukam. Nie mogę też oczekiwać nie wiadomo czego bo jak napisałam wcześniej nie celowaliśmy w żadne specjalne dni, nawet bardzo się na tym nie skupiałam kiedy było zbliżenie, to było po prostu spontaniczne. Zapamiętałam tylko że kochaliśmy się dzień po tym, jak odczuwałam typowy ból owulacyjny więc niby jakaś szansa jest. Cóż co ma być to będzie. Zachowuję się normalnie, ćwiczę, staram się zdrowo odżywiać. Waga nie spada tylko się utrzymuje w normie bo nie szaleję z odchudzaniem a i zimniej się zrobiło więc pozwoliłam sobie 2 razy na normalny obiad więc odstępstwo od typowej wcześniej przyjętej diety ale nie ubolewam z tego powodu bo moim celem była poprawa samopoczucia a nie jakieś bezwzględne odchudzanie. Może to i lepiej że nie zrzucam kolejnych kg bo organizm nie przeżywa szoku i to co zgubiłam nie wróci szybciej niż spadło. Jestem zdania że przy planowaniu dziecka nie ma sensu fundować organizmowi rewolucji w postaci ścisłych diet i katorżniczych ćwiczeń. Zmieniłam swoje podejście bo nie chcę już rozczarowań. Po prostu doszłam do wniosku że tam na górze każdy ma zapisany swój los. Po cichu liczę na to że dla mnie los przewiduje jeszcze jeden poród i jeszcze jedno szczęście pod sercem. Ja zrobię swoje ale wiem że nie wszystko zależy ode mnie. Postarać się musi jeszcze mój mąż:-). Potrzebujemy też wsparcia „z góry” . Pozostaje nam tylko cierpliwie czekać:-) Dziewczyny życzę miłego weekendu. Pozdrawiam
oj zazdroszczę, ja bym właśnie chciała zrzucić tak 4-5 kg, kompletnie nie mogę sobie ostatnio z tym poradzić, mam w planach skakanie na skakance i hula-hop, zobaczymy jak będzie mi wychodziła systematyczność, no a już pomijając to, ze uwielbiam jeść :) słodycze jestem w stanie wykluczyć, ale nie wiem jak rozłożyć w czasie w ciągu dnia resztę posiłku i co jeść a czego nie…
Trzymam kciuki za Twoja wytrwałość i oby ten optymizm wpłynął na poczęcie maleństwa :)
piękne słowa, i ja też będę szła taką drogą…
na pewno nam to nie zaszkodzi a podejrzewam, że tylko pomoże :)
również miłego weekendu, ja tą sobotę spędzam bez męża wyjątkowo, bo jedzie na urodziny do kumpla…
z opóźnieniem ale założyłam nocy cykl, odpuściłam w tym cyklu obserwacje. Daję sobie 3 miesiące na poprawę samopoczucia. Zmieniłam dietę na zdrowszą i powróciłam do aktywności fizycznej. Zmieniłam kategorię na szczęśliwy traf. Specjalnie nie staramy się w tym miesiącu a jak uda mi się zaciążyć będę się cieszyć. A jak do zaciążenia zgubię parę kg to chyba wyjdzie mi i przyszłemu maleństwu tylko na dobre! I ta zmiana to wg mnie była dobra decyzja bo już po tygodniu czuję znaczną różnicę, mam więcej energii i mnóstwo nowych pomysłów na życie, spędzanie wolnego czasu z rodziną i przede wszystkim w prosty sposób likwiduję codzienny związany z wykonywaną pracą stres. Mam nadzieję, że dzięki temu co teraz w swoim życiu zmieniłam zapewnię lepsze samopoczucie dla siebie i lepsze warunki dla rozwoju przyszłego maleństwa.
świetne wieści ciara :)
a jaką dietę stosujesz, bo ja właśnie zamierzam od jutra zacząć biegać, generalnie moja aktywność ostatnio spadła do 0… masakra jakaś…
i myślę, jaką by tutaj dietkę zastosować…
no i bardzo dobrze! Też sobie całkowicie odpuściłam ostatni cykl, praktycznie zero obserwacji i analizy, wrzuciłam na luz i się udało :) czekam teraz na Ciebie!
emp79 gratuluję z całego serca! Mam nadzieję że mi tez wkrótce się uda:-). Hopefully ja ogólnie ograniczyłam tłuszcze, zrezygnowałam z cukru – mam dietę indywidualna stowrzoną 1,5 roku temu przez dietetyka,wtedy zadziałała świetnie ale potem straciłam ciążę i jakoś długo nie mogłam sie pozbierać i kg tez mi troszkę przybyło bo smutki zagryzałam słodkościami a teraz powiedziałam sobie dość. Pozdrawiam
Witajcie u mnie 4 kg mniej w 2 tygodnie bez większych cierpień:-) Mam nadzieję że do końca stycznia będzie następne 4. Czuję się znacznie lepiej i mam więcej energii a gdyby się udało zrzucić następne 4 kg byłoby super.Na pewno byłoby lepiej dla malucha – sprawniejsza mama to zdrowsze dziecko. Mam nadzieję że wszystko samo jakoś się ułoży dlatego mocno nie spinam się ze staraniami ani tez z odchudzaniem. Po prostu zaczęłam się zdrowiej odżywiać i ćwiczyć. Nie jest to jakaś bardzo intensywna aktywność fizyczna, jak podczas ćwiczeń zaczyna sie intensywnie ja po prostu przestaję albo robię mniej powtórzeń żeby nie wyciskać siódmych potów i to mi daje ochotę na ponowne przyjście do klubu. Ćwiczę zgodnie z moimi możliwościami. Życzę Wam miłego dnia i pozdrawiam dziewczyny.
u Ciebie tez już końcówka :)?
Zrobiłam test bo ostatnio zapomniałam dodac że oprócz pobolewania w dole brzucha pobolewają mnie też piersi no i mój małż mnie męczył żeby zrobić….on chyba nie zmienił swojego podejścia i w każdym miesiącu ma nadzieję. Choć tak jak napisałam nie celowaliśmy więc i nie spodziewałam się plusika ale po namowie męża nabrałam ochoty na testowanie. I wyszło co wyszło choć na @ czekam dopiero we środę… więc czekam….na kolejny cykl.
u mnie też nic z tego, co prawda @ też dopiero jutro bądź, środa, czwartek, ale tempka tak poszła w dół…. no i serducha były za wcześnie.
W następnym cyklu robię tak jak Ty, nie mierzę tempki, odpocznę i co będzie to będzie, bez liczenia.
Niestety @przyszła we wtorek wieczorem ….założyłam nowy cykl…zapraszam pod nowy:-)