magdus81
Szybka pomoc!
Coś sprawia Ci trudność, nie rozumiesz opcji? Napisz do pomocy 28dni lub eksperta.
KarpatkaST: Mnie pomogło ( co prawda w 17 tyg. ) Duża dawka wit c 1000 , 2x3 Duża dawka wit d ...
merlenke: Mamy, jakie macie sposoby na zaczynające się przeziebienie. Obecnie 33 tydzień ciąży, obud ...
Taliczan: Pożyczka Na Święta i nowy 2026 rok Albercik Poleca: Pożyczkę rów ...
Taliczan: Prezent dla Ciebie lub dla kogoÅ› Szukasz Prezentu dla KogoÅ› Lub Siebie? ...
merlenke: Dobra herbata albo kawa do zmielenia, kubek z zaparzaczem albo ładna filiżanka ze spodeczkiem ...
KarpatkaST: Szukam prezentu dla wychowawczyni w szkole. Co warto jest jej podarować? Dodam, ze córka prze ...
KarpatkaST: Sama woda … a na podkÅ‚ad poporodowy posikalam zawsze octaniseptem … Ja miaÅ‚am 14 szwów â ...
merlenke: A czego kochane używałyście do podmywania sie po porodzie? ...
merlenke: Syn ma 3 razy w tygodniu zajęcia, a czasami 4. Jeżeli dziecko potrzebuje pomocy specjalisty t ...
merlenke: Jestem na końcówce ciąży, ale już ustaliliśmy że 800+ oraz wszystkie prezenty w formie p ...
merlenke: Na pierwszej wizycie psycholog robi wstępny wywiad, pyta o ciążę, poród, pierwszy rok życ ...
KarpatkaST: A ja mam pytanie o inwestsowanie. Czy inwestujecie w jakiś sposób 800 plus? ...
Amaterasu: U nas najbardziej sprawdziła sie linia kosmetyków La roche- posay lipikar AP+ POLECAM!! ...
KarpatkaST: Z działu dla emerytów, męskie, na rzepy. Takie czarne, niby skórzane półbuty, ale oc ...
Amazonka: Po porodzie to za późno. ...
orrri22
napisała września 28, 2009 10:31
Sliczne malenstwa :) Jeszcze raz wielkie gratulacje!!! To teraz musimy przedstawic sobie druzyne ;) Daj znac jak sie pewniej poczujecie to Was chetnie odwiedzimy i zapraszamy do nas!!
Buziaki :*
MMegi
napisała września 28, 2009 11:54
Buziaki zostawiam dla Waszej szczęśliwej czwóreczki :):)Już się nie mogę doczekać jak wrócicie do domku:)
Buziaki mocne:):)
monitab
napisała września 28, 2009 22:21
ja dopiero teraz uupssss
kochana wielkie gratulacje,,cudne dzieciaczki
monisia21
napisała września 29, 2009 08:41
Madziu jakie macie cudowne maleństwa :))) słodziutkie chopaki!!!
GratulujÄ™ jeszcze raz!!!!!!!!!!!!!!!!
jussttyna
napisała września 29, 2009 10:57
Kurcze, ciekawe kiedy Madzia wróci ze swoimi sÅ‚odziakami….
Macie dziewczyny jakies info?
MMegi
napisała września 29, 2009 12:24
też czekam..Zostawiam buziaki:):)
MyAngel
napisała września 29, 2009 12:38
Madziu śliczne te Twoje skarby :) Jeszcze raz gratuluję :) Jak znajdziesz cheilke, to proszę o relacje :)
Elena54
napisała września 29, 2009 14:23
Madzia wychodzi dzisiaj ze szpitala :)
Czeka na wyniki krwi i moczu.
Czują się z Maksiem i Olkiem dobrze i jak będzie miała czas to wpadnie :)
MMegi
napisała września 29, 2009 14:50
Oj ciężko bÄ™dzie teraz z czasem…hihihihi Takie Maluchy pochÅ‚aniajÄ… dużo czasu:):) Ale poczekamy..hihihihihi
Dziękujemy za info :)
jussttyna
napisała września 29, 2009 17:36
:)))))))))
nadia250
napisała września 29, 2009 20:43
Chłopaki jak się patrzy!!!
orrri22
napisała września 30, 2009 10:00
Jak Wam w domku? Cudnie? :)))))))))
magdus81
zmieniła września 30, 2009 10:35
Czesc babeczki :))
Po pierwsze dziękujemy za wszytskie gratulacje :)) kochane jesteście!!! Ola dziękuje za zdawanie relacji a Madzi za zdjęcia!!!
Wczoraj wróciliśmy ze szpitala strasznie długo się naczekaiśmy na wypisy i nawet siły nie miałam wczoraj żeby ręką ruszyć wieczorkiem i padłam do łóżka!!!
A teraz mam chwilke czasu chłopaki spią więc napisze ci i jak było u nas :)
Przyjeli nas do szpitala, zrobili ktg i wyszÅ‚o że mam regularne skurcze co 12min. Ale lekarz to zbagatelizowaÅ‚, w nocy tez miaÅ‚am skurcze bardzo boleske i dalej lekarz nic. Rano na obchodzie ten sam lekarz który dzieÅ„ wczesniej na robiÅ‚ ktg powiedziaÅ‚ do ordynatora że „u tej pani siÄ™ nic nie dzieje wiÄ™c sobie może leżeć”, ja na to że „przecież mam skurcze od wczoraj” no wiÄ™c ordynator powiedziaÅ‚ że zaraz bÄ™dzie obchód z szefem kliniki i zadecydujÄ….
WiÄ™c bolaÅ‚o bardzo a ja sobie czekaÅ‚am :( po dwóch godzinach przyszedÅ‚ szef kliniki i ja do niego że mam skurcze. On dotknÄ…Å‚ mojego brzucha i stwierdziÅ‚ kiwajÄ…c gÅ‚owÄ… „no dzieci sÄ… bardzo niedobrze uÅ‚ożone a poza tym tu już czynność skurczowa siÄ™ rozpoczeÅ‚a, prosze paniÄ… szybko na sale”. WiÄ™c zrobiÅ‚ siÄ™ ruch i miaÅ‚am 5 min żeby siÄ™ spakować i przebrać w piżamke. Na sali byÅ‚am po 10 min a po 30 min już byÅ‚am znieczulona leżaÅ‚am. Szybko ale chyba moja jedna dzidziulka już zaczeÅ‚a schodzić bardzo nisko, wiÄ™c siÄ™ przestraszyli bo nawet dzieÅ„ wczeÅ›niej nie zrobili mi usg :( bo mój lekarz stwierdziÅ‚ że nie ma takiej potrzeby bo byÅ‚o robione tydzieÅ„ wczeÅ›niej. Mam do niego troszke żalu o to bo można byÅ‚o zrobić cc w tym samym dniu co mnie przyjeli ale to zaraz napisze dlaczego.
Więc leże sobie na sali trzęse się jak nienormalna, przychodzi anastezjolog i oczywiście poruszyłam się przy wkłuciu i niestety zniczulenie źle podane :( więc kuł mnie drugi raz!! Niby nie bolało ale chyba moja głowa strasznie pracowała! Niestety w trakcie operacji czułam się b. źle dostałam nerwobóli w okolicach serca musieli podać mi bardzo sile leki przecibólowe po których spać mi się zachciało i lekarz mnie szturchał żebym nie spała i oddychała, bo chyba lekko mi te leki spowodowały że nie mogłam oddechu złapać.
Zaczeli wyciągneli Maksa i odrazu było słychać wrzask najcudowniejszy na świecie wrzask :)))))) Maksiu urodził się o 11.21 z wagą 2900g i 10 pkt apgar, cudowny różowy i płaczący na cały regulator.
O 11.23 wyciągneli Olka niestety nie płakał nie oddychał sam, został przyduszony, dostał tylko 4 pkt ale po 3 min już miał 8 pkt :( naprawdopodoniej te skurcze spowodowały że jego ułożenie w brzuszku bardzo ucisneło na niego i jeszcze przy wyciąganiu Maksia to też go lekko poruszyło, nie słyszałam płaczu i wiedziałam że coś jest nie tak. Dopiero po 2 min było słychac jak głośno krzyczą dwa moje ukochane synusie!!! Przyszła pediatra pokazała mi i powiedziała własnie że Olek urodził się w stanie średnim a Maks w dobrym. Szok i taki niepokój że myślałam że zwajuje.
Zawieźli mnie na sale i po drodze tylko pamiętam jak widziałam bladą twarz mojego męża, czułam że coś się dzieje.
Leżałam i płakałam!!!
Powiem tylko że całe szczęscie się skończyło na wielkim płaczu strachu i czym czego nie opisze!!!
Oluś leżał w nocy pod maską tlenowa i w inkubatorze i na następny dzień już był w łóżeczku. Wszystko z nim w najlepszym porządku jest cudowny i pięknie je i rosnie. Nikomu nie życze żeby tak się denerował i żałuje tylko że nie rozdarłam buzi o skurcze ale myślałam że jak jestem w szpitalu to oni wiedzą co jest najlepsze dla mnie i dzieci.
Dalszą cześć pobytu w szpitalu wspoimna bardzo dobrze, opieka super położne pielęgniarki rewelacja. Pomoc we wszystkim i o cokolwiek pytałam dostałam odpowiedz, nawet w nocy pomagały przystawiać do piersi. Rewelacja!!
To wszytsko :)) jestem szczęśliwą mamą dwóch cudownych Kluseczek!!!
Zdjęcia wkleje jak juz znajde więcej czasu bo teraz chyba pójde się troszke przespać bo w nocy nie za wiele śpie ale wogóle mi to jakoś nie przeszkadza. Tylko musze się regenerować!!!
No i musze pozaglądać do was moje kochane przyjaciólki :)) dziękuje jeszcze raz i w imieniu moich synków!!!!!
blekota
napisała września 30, 2009 11:43
Kochana odpoczywaj i gratuluje raz jeszcze :)
Całe szczescie, że na strachu się skończyło!! Bidulka namartwiłaś się na dzień dobry, ale całe szczęście wszystko dobrze sie skończyło.
Buziaki!!
gonia82
napisała września 30, 2009 11:45
Madzia najważniejsze, że skończyło się tylko na strachu i już wszystko ok. Teraz niech chłopaki rosną zdrowo. Życzę ci spokojnego macierzyństwa :) Wypoczywaj i nabieraj sił. Buziolki
Elena54
napisała września 30, 2009 12:13
Wkurzający są ci lekarze. Byłaś umówiona na cesarkę to każa ci leżeć ze skurczami do ostatniej chwili WRRRR
Dobrze, że już wszystko okey….
A powiedz to znieczulenie aż tak ciężko wytrzymac w bezruchu ?
magdus81
napisała września 30, 2009 12:35
Ola ja się strasznie bałam znieczulenia, da się wytrzymać w bezruchu i wcale tak nie boli. Bardziej boli zakładanie wenfolonu a tutaj tylko ukłucie i takie ciepełko się rozchodzi!! Tylko trzeba się dobrze nastawić i nie bać bólu bo go nie ma!!!
Elena54
napisała października 01, 2009 11:42
No to mnie pocieszyłaś :)
W sumie to ja się igieł nie boję.
Na pobieranie krwi moge chodzić co chwilę, znieczulac zeba tak samo :)