kama1982 napisała marca 17, 2011 05:37

Hej ciesze się że mała wydobrzała :))) My też mamy szczepienie za 2 tygodnie…

daga310 napisała marca 17, 2011 13:11

Wiki juz jest calkiem zdrowa:):)no czasami zdarza jej sie kaszlnac…
moje dziceko wczoraj mnie zachwycilo swoim spokojem:):) normalnie nie wiem co jej sie stalo ?? usnela bez problemu w swoim lozeczku..bez placzu, krzyku…wogole wczoraj byla bardzo spokojna i nie wiem co jest tego zasluga hehe moze herbatka ktora jej wczoraj kupilam uspakajajaca hehe nawet w nocy dosc spkojnie spala budzila sie co 3-3.5 godz i zasypiala bez problemu odrazu po zjedzeniu:):) no ale znajac zycie to dzisiaj juz nie bedzie tak kolorowo hehe

kielly napisała marca 17, 2011 15:01

Jeja, dawno nie zagladalam a tu chorobsko sie przyplatalo! wiem, ze nie powinnam tego pisac (by nie wywolywac wojny mysli) ale by ochronic te biedne oskrzela przed splywajacym glutem Twoje wlasne mleko przydaloby sie, choc odrobina, przynajmniej dla mnie jest to jedna z glownych przyczyn dla ktorych karmie – bo starsze rodzenstwo ciagle katar do domu zwleka, i jelitowki i inne swinstwa – zreszta to jedyne co polecili mi lekarze na ochrone malej.
wiesz, by wlasnie zapobiec tym konsekwencjom kataru u niemowlakow, polecaja u nas plukac nos ampulkami soli fizjologicznej. nie zwilzac ale myc (by wyplukac gluta z mikrobami z nosa) – czyli zawartosc ampulki wcisnac do nosa. moze juz to widzialas, pisalam o tym pod moim wykresem i niektore dziewczyny sprobowaly – ulga na pare godzin dla dziecka gwarantowana. ja to stosuje u Lidii, ktora jest ciagle zakatarzona – nie lubi ale trudno. poki co – nie rozwija sie choroba.
a teraz zobacz, co tu robia z malymi dziecmi w razie zapalenia oskrzeli: antybiotyk – owszem – ale to jest fizyczna pomoc, w Polsce w to miejsce zaleca sie oklepywanie, ale uwierz mi, nie jestesmy w stanie wydusic tego, co ten pan. te banki w buzi to gluty, pan masazysta naciska na gardlo, by dziewuszka wszystko wyplula.
http://www.youtube.com/watch?v=h1xcSIgPlDY&feature=related

Trzymajcie sie dziewczatka! buziaki!

0704magda napisała marca 18, 2011 06:58

maleńka jest sliczna
widzę,że dziś szzepienie-daj znać jak poszło

referentka napisała marca 18, 2011 08:58

jaki słodziak :))

casiee napisała marca 18, 2011 13:51

Dagus, no na moim opakowaniu gabki były takie instrukcje: przed każda kapielą wyparzyc,, tzn. zalac 2-3 litrami wrzatku, lub prać gotując hehe :) wiec to mija się z celem.. no ma to swoje uzasadnienie, bo podobno mogą tam szybko zagniezdzic sie bakterie.. pani w szkole rodzenia nam tez nie polecała tego ze wzgledu własnie na to…
Ale ejsli sie o to dba i suszy po kapieli nie ma sie chyba czego bac, dziewczyna w szpitalu mi to polecała także…
.
Jesli chodzi o kropelki sab simplex… musisz poczytac fora i wybrac najlepsza opcje.. podobno w instrukcji podania jest, ze 15 kropel, przed jedzeniem… ale dla mnie to duzo troche… czytałam, ze ludzie róznie daja.. np po 5-7 kropelek… Moze zalezy jakie kolki, roznie dla kazdego dziecka moze byc…

kielly zmieniła marca 18, 2011 14:13

Hej! w zadnym razie nie chcialam Ciebie rozzloscic tym gledzeniem o mleku – myslalam, ze moze jeszcze cos Ci w piersiach zostalo, nie gniewaj sie. Robisz dla malej najlepiej jak mozna. Chcialam sie tylko podzielic tym, co mi mowiono o ochronie malenstwa, gdy jest ze wszystkich stron wystawione na obstrzal wirusow – jak u mnie. Pierwszy dzieciak ma o tyle lepiej, ze nie jest zarazany. Wiktoria jest usmiechnieta, szczesliwa – to najlepszy dowod.
A co do filmiku, tak tak, wyglada strasznie, mi opowiadaly o tym zabiegu doswiadczone mamy, gdy moj synek jeszcze niczego nie zlapal – i tez powiedzialam, ze postaram sie tak zrobic, by tego uniknac. przyszedl pewien listopadowy dzien, gdy 2 dzieci na raz sie pochorowalo i pani doktor niemal na sygnale nas wyslala na ten zabieg. dziec krzyczy, bo sie boi, ale juz podczas zabiegu glos staje sie silniejszy, oddech czystszy a temperatura natychmiast spada. to jest naprawde dobra metoda.
A jesli chcesz przeplukac jej nosek to pamietaj, by dobrze odwrocic glowke na bok, by plyn wylecial ta dziurka, ktora jest nizej. Dziecie kaszle, bo cos tam moze wpasc do gardelka, ale nic sie zlego nie dzieje. buziaki!

casiee napisała marca 18, 2011 17:19

Daguś, czy wiesz czy mozna jesc NoSpe, jak się karmi ??

danka81 napisała marca 18, 2011 19:22

Jeśli chodzi o szczepienia zalecane, to jeszcze nie podjęliśmy decyzji. Co do tych „koków” to jest trochę czasu. Na rotawirusy mniej czasu na decyzję ale raczej się nie zdecydujemy, bo zabije nas to finansowo… Poza tym nie znalazłam nigdzie jeszcze wiarygodnych (tzn. nie sponsorowanych przez producentów szczepionek) wyników badań.
To szczepienie,które Wy mieliście dzisiaj, my przeszliśmy tydzień temu. :) Zuzę szczepiliśmy skojarzoną 6w1. Pogadaliśmy z lekarzem i nam ją polecił. Stwierdził, że powikłania jakieś mogą być i przy skojarzonych i przy tych funduszowych, a przy tych pierwszych jest po prostu mniej kłucia. To było dla nas argumentem nie do zbicia. Idąc w skojarzone oszczędzimy jej kłuć – zamiast 12 przewidzianych wg. kalendarza będzie w sumie 6 (a 3 już mamy za sobą, więc z górki).
Córa też płakała strasznie po tym szczepieniu (bo one są podawane głęboko domięśniowo) na nóżce przez jeden dzień było lekko opuchnięte (pielęgniarka mówiła żeby rozmasowywać). Obyło się jednak bez gorączki i paracetamol się nie przydał.
Mam nadzieję, że Wiki też przyjmie spokojnie to szczepienie.

kama1982 napisała marca 19, 2011 06:28

super ten filmik i dzidzia na nim :D

Madzga napisała marca 19, 2011 14:49

hej ja właśnie sobie ten link ogladam :)

daga310 napisała marca 21, 2011 09:19

Zapraszam pod nowy cykl:):)