User_pro_offline Aniass2

 
 
Moja aktywność w 4891 dni:
60 cykli, 5247 komentarzy. Ostatnia wizyta 07.01.2024. Mój ostatni cykl się skończył.
Aniass2
  • Przyjaciółki (9)
  • °Agata°
  • Kamuś26
  • gajaf
  • kkkkkk100
  • kobietka13
  • Toonney
  • asia1007
  • Srebrzynka
  • WyczekanaMama
 
 
Kto jest on-line:
 
 

Wykresy w telefonie Cell

m.28dni.pl (iphone, android)
 
 

Szybka pomoc!

Coś sprawia Ci trudność, nie rozumiesz opcji? Napisz do pomocy 28dni lub eksperta.

 
 
 
 
 
 
 
 

Prywatna notatka aktualizacja grudnia 26, 2011 19:46

kolejny cykl rozpoczety,
poprzedni niby byl spokojniejszy, ale w swieta nie wytrzymalam i sie popłakalam
jeszcze kilka lat i rodzinka przestanie mi zyczyc dziecka…
w tym cyklu: femifertil, castagnus i kwas foliowy

 
19 - z femifertilem, castagnusem i wiara w cuda
  • Pierwszy dzień: 24.12.2011
  • Ostatni dzień: 20.01.2012
  • Miejsce pomiaru:
  • Termometr:
  • Kategoria:
  • Metoda interpretacji: własna

Komentarze (72) Znajdź komentarze (autor, treść)

Aniass2

User_pro_offline Aniass2 napisała stycznia 13, 2012 18:37

Asia, mówisz o tej pozycji kolankowo łakciowej? chyba nie dalabym rady, zaczne od „swiecy”, i wstrzemieżliwosci na kilka dni przed owulacja, a szczerosc, o tak, przed nikim nie bylam tak szczera w tym temacie :-), dzieki dziewczyny

ewunkaw

User_pro_offline ewunkaw napisała stycznia 14, 2012 19:27

Ja w czasie starań kilkumiesięcznych o dzidzię zużyłam mnóstwo testów owulacyjnych i to różnych firm by nie wierzyć jednemu producentowi, najwięcej zakupiłam testów na Allegro choć powiem, że te z sklepu Rossmann są też niezłe i dużo tańsze niż z Apteki. A co do pozycji to stosowałam po… świecę z opartymi nogami o ścianę a jak już mnie kręgosłup bolał to podkładałam sobie kilka poduszek pod pupę i oglądałam telewizję lub kładłam się na brzuchu i poduszki pod biodra podkładałam. No i pilnowałam się zasady, że najbardziej prawdopodobny moment poczęcia to ten zaraz po jajeczkowaniu tj. kilka godzin lub dzień po…. kiedy zmienia się śluz na mniej płodny… tak gdzieś wyczytałam… Czasem za późno zaprzestajemy starań podobno bo myślimy, ze dni są już niepłodne… Pozdrowionka i powodzenia!!!

gajaf

User_pro_offline gajaf napisała stycznia 14, 2012 20:08

No no no to ja od dzisiaj chyba będę ćwiczyła tego „podpartego pieska z wypiętym tyłeczkiem” żeby potem było jak znalazł. Muszę tylko sprawdzić jaki czas upłynnienia miał mój mężulek. Podobno praktyka czyni mistrza więc poćwiczę no i przynajmniej sprawdzę czy coś nie wylatuje :-).
No naprawdę tu się szczerze zrobiło :-). Asiu mam nadzieję że moje nazewnictwo tej pozycji jest trafione :-)

Recepta na szczęście. Zaakceptować to co daje nam życie... 
Aniass2

User_pro_offline Aniass2 zmieniła stycznia 15, 2012 21:00

ale sie usmialam, od razu sie humor poprawia jak tutaj zagladam :-), Ewka, chyba kupie te testy z rossmanna, i pocwicze rozne pozycje, a i femifertil tez powinien juz dzialac, takze stawiam na nastepny cykl ;-)

Kamuś26

User_pro_offline Kamuś26 napisała stycznia 16, 2012 07:44

Ale wesoło sie tu zrobiło, az chumor sie poprawia:) Co do testów to ja kupilam jakies z alegro narazie jestem zadowolona bo poza okresem płodnym miałam zasze jedna kreske w czasie płodnym dwie w tym testowa troszke jaśniejsza a jak była prawdopodobna owylacja to przez dwa dni miałam kreske testowa duzo ciemniejsza od kontrolnej wiec raczej sa dosyc dobre ja staram sie odrazu w okresie płodnym wcześniej próbowałam z ta wstrzemięźliwościa nawet do 10 dni a teraz to juz kiedy mamy ochotę nie chce M nakręcac staram sie mu nic nie mówic bo podobno psychika u faceta tak samo jak u kobiety może blokowac poczęcie i w tym momencie może ze stresu bidak strzelac ślepaczkami

Twój pierwszy krzyk poniosę za sobą wszędzie. Kocham Cię syneczku:))) 
gajaf

User_pro_offline gajaf napisała stycznia 16, 2012 13:39

Dokładnie…. jak mój słyszy że trzeba to chyba też się trochę mimowolnie blokuje, bo chce „stanąć” za wszelką cenę na wysokości zadania..
No i wiecie co… wczoraj jak byłam rozluźniona bo wiem że i tak nic z tego to nic nie wyleciało… dopiero jak poszłam po jakiejś godzince do łazienki :-). Wychodzi na to że rozluźniona macica przyjmuje „to” inaczej niż macica starająca się i spięta bo tylko myśli żeby się udało…. a więc spróbujmy rozluźnić macicę :-)

Recepta na szczęście. Zaakceptować to co daje nam życie... 
Aniass2

User_pro_offline Aniass2 napisała stycznia 16, 2012 14:00

to przyznam sie wam do jeszcze jednej rzeczy, „podpatrzyłam” od koleżanki a zastosowałam podczas ostatniego jajeczkowania: standardowo podczas serduszka u nas najpierw ja mam duze " O" potem moj mezulek, ostatnio zrobilismy odwrotnie, najpierw mezulek potem ja, moja kolezanka w ten sposób wpadła, jakiego slicznego ma teraz syneczka-Kazika, im co prawda pekła guma, ale cala reszta byla normalnie ;-)
moze trzeba pic duzo melisy i łykac magnezu zeby wszystko bylo nam obojetne i wtedy sie rozlużnimy :-)

gajaf

User_pro_offline gajaf napisała stycznia 16, 2012 18:25

Hmmm z moich obserwacji wynika że „wpadają” właśnie ci wyluzowani… bo nie myślą o dzieciach tylko o tym jak ich nie zrobić, noooooo albo w ogóle o niczym nie myślą :-)… a więc luzujmy ile wlezie z coś z tego będzie :-).
Ja postaram się w pierwszym cyklu starającym łykać B6 i magnez… tylko mam dylemat czy cały cykl czy tylko w FL… ale mam jeszcze trochę czasu żeby to przemyśleć.

Recepta na szczęście. Zaakceptować to co daje nam życie... 
Aniass2

User_pro_offline Aniass2 napisała stycznia 18, 2012 08:25

wiecie co, mam doła przed zblizajaca sie @ wiec troche posmuce: ale wiekszosc tych wszystkich pozycji juz wyprobowalam, moze oprocz tej kolankowo łokciowej, jakos nie chce mi sie wierzyc ze powodem moze byc niewlasciwa pozycja albo niedopłyniecie plemnika, nie mam juz powoli sily, jak długo sie moze nie udawac " bez powodu", powstrzymuje sie z płaczem przed mezem bo on sie potem martwi podwójnie, boje sie kolejnych niepowodzen, planujemy cykl 4 inseminacji pod rzad, ale nie wiem czt dam rade jesli one wszystkie zawioda

gajaf

User_pro_offline gajaf napisała stycznia 18, 2012 11:14

Asiu najzwyklejsza pozycja w świecie… „tradycyjna” bez żadnych poduszek i innych kombinacji :-)… oczywiście było najpierw moje „O” a potem u męża wielkie „O” :-)… chyba się w końcu rozluźnił ten mój facecik… no i ja też :-)

Recepta na szczęście. Zaakceptować to co daje nam życie... 
gajaf

User_pro_offline gajaf napisała stycznia 18, 2012 11:14

Ja też próbuję w tym roku ostatniej już IUI… chyba we wakacje…

Recepta na szczęście. Zaakceptować to co daje nam życie... 
Aniass2

User_pro_offline Aniass2 napisała stycznia 19, 2012 08:15

wiem Asiu, ale co z tego ze mam szanse na iui skoro ono nie przynosi skutku, efekt jest taki sam, boje sie strasznie

gajaf

User_pro_offline gajaf napisała stycznia 19, 2012 11:37

A podchodziliście już do IUI Asiu?

Recepta na szczęście. Zaakceptować to co daje nam życie... 
Aniass2

User_pro_offline Aniass2 napisała stycznia 19, 2012 18:36

Asiu, czas powtórzyc wyniki meza, moze cos drgnelo, badaliscie sie w klinice nieplodnosci?? moze nie trafiliscie na dobrego specjaliste??

Aniass2

User_pro_offline Aniass2 napisała stycznia 19, 2012 19:15

przeczytalam, i nie jestescie bez wyjscia, przed ospa meza zaczeliscie przygotowania i moze trzeba je powtórzyc, ale rzeczywiscie musicie byc oboje tego pewni, jak on to znosi??

gajaf

User_pro_offline gajaf napisała stycznia 19, 2012 19:21

Pewnie że tak Asiu… zróbcie do tego wszystkie badania hormonalne, w końcu musi się coś znaleźć co da się „naprawić”. Ja mam taką nadzieję i ty też musisz.
A ty Aniu miałaś już IUI czy to byłoby wasze pierwsze podejście?

Recepta na szczęście. Zaakceptować to co daje nam życie... 
gajaf

User_pro_offline gajaf napisała stycznia 19, 2012 19:26

Dokładnie Asiu ja przeżywam to samo…. czasem jednak nie wytrzymuję i płaczę sobie ale tak żeby tego mój mąż nie widział. Nie chcę mu sprawiać tym przykrości bo wiem że on tak samo cierpi jak ja. Oni są jednak bardziej wrażliwi niż my babeczki…

Recepta na szczęście. Zaakceptować to co daje nam życie... 
gajaf

User_pro_offline gajaf zmieniła stycznia 19, 2012 19:29

Już ci piszę słonko: LH, FSH, testosteron, PRL, Androstendion, Estradiol, SHBG. Przydałoby się rónież badanie przeciwciał przeciwplemnikowych z krwi, no i posiew czy nie ma żadnych bakterii, bo widaomo co bakterie mogą nawyprawiać w organizmie.

Recepta na szczęście. Zaakceptować to co daje nam życie... 
gajaf

User_pro_offline gajaf napisała stycznia 19, 2012 19:39

No ja się biorę. Od przyszłego miesiąca wspomagacze witaminowe a potem po 3 miesiącach brania wszystkie badania i szukam lekarza który to dobrze zinterpretuje :-). Mąż przystał na propozycję chociaż nie było łatwo.

Recepta na szczęście. Zaakceptować to co daje nam życie... 
Aniass2

User_pro_offline Aniass2 napisała stycznia 19, 2012 19:56

mielismy juz jedna IUI, nieudana, niestety, dlatego boje sie nastepnych

Aniass2

User_pro_offline Aniass2 napisała stycznia 19, 2012 19:57

trzeba szukac specjalistów, bo moze wreszcie trafi sie na dobrego, nie ma sytuacji bez wyjscia, dziewczyny, niby mamy rózne sytuacje, ale efekt jest ten sam-brak ciazy

Aniass2

User_pro_offline Aniass2 napisała stycznia 20, 2012 07:56

Asiu, a moze waszym pontonem jest biopsja wieoiglowa

Dodaj komentarz (przyciągnij wykres)

Aby dodać komentarz musisz być zarejestrowanym użytkownikiem 28dni.
Zarejestruj się. Poleć też 28dni znajomym.

Formatowanie tekstu (pokaż/ukryj)