doorotka
Szybka pomoc!
Coś sprawia Ci trudność, nie rozumiesz opcji? Napisz do pomocy 28dni lub eksperta.
merlenke: Syn ma 3 razy w tygodniu zajęcia, a czasami 4. Jeżeli dziecko potrzebuje pomocy specjalisty t ...
merlenke: Jestem na końcówce ciąży, ale już ustaliliśmy że 800+ oraz wszystkie prezenty w formie p ...
merlenke: Na pierwszej wizycie psycholog robi wstępny wywiad, pyta o ciążę, poród, pierwszy rok życ ...
KarpatkaST: A ja mam pytanie o inwestsowanie. Czy inwestujecie w jakiś sposób 800 plus? ...
Amaterasu: U nas najbardziej sprawdziła sie linia kosmetyków La roche- posay lipikar AP+ POLECAM!! ...
KarpatkaST: Z działu dla emerytów, męskie, na rzepy. Takie czarne, niby skórzane półbuty, ale oc ...
Amazonka: Po porodzie to za późno. ...
KarpatkaST: Ja stosuję u córki Monecutan plus Clotrimazolum. Do tego, jak jest „awaria” na skórze, k ...
merlenke: A ja mam pytanie o atopowe zapalenie skóry u dziecka. Co pomoże? Co stosujecie u maluszków? ...
merlenke: Też ostatnio o tym myślałam. Większość książek to albo kopiowanie obrazka krok po kroku ...
KarpatkaST: Jakie książki lub materiały polecacie dla dzieci, które lubią rysować, ale są jeszcze za ...
KarpatkaST: Hej w styczniu zostanie po raz 3 ci mama, na pokładzie wtedy będzie 5 latka i 20 miesięcznia ...
Amazonka: Witaminy i minerały są w normalnym pożywieniu. Suplementacja jest potrzebna, gdy są stwierd ...
KarpatkaST: Suplementacja jest turbo, turbo ważna, dziecko potrzebuje ogromu witamin i minerałów i Ty r ...
KarpatkaST: Nam dermatolog przepisała tanno hermal lotio dla złagodzenia świądu i na to smarowaliśmy c ...
wer03
napisała lutego 15, 2007 15:42
Doorotko, co u Ciebie?
ISABELKA
napisała lutego 15, 2007 19:40
Dorotko,witaj kochana,wiem,ze jeszcze ci ciezko,ze serduszko jeszcze dlugo bedzie krwawic,ale milo,ze jestes
przytulam cie mocno
doorotka
napisała lutego 15, 2007 21:20
Witajcie dziewczynki. Wczoraj wróciłam ze szpitala. We wtorek miałam laparoskopię. Zdecydowaliśmy się na usunięcie prawego jajowodu. Już dwukrotnie był przyczyną ciąży pozamacicznej, nie ma sensu ryzykować trzeciej. Rozmawialiśmy z kilkoma zaufanymi lekarzami. Braliśmy pod uwagę też inne rozwiązania, ale chyba wybraliśmy najlepsze. Wszyscy byli co do tego zgodni.
Tak więc wróciłam do domku już nie w ciąży :(, bez jednego jajowodu i znowu z trzema dziurkami w brzuchu… O dziurze w sercu już nie mówię, bo same wiecie. Brzuszek jeszcze trochę boli, jelita po narkozie nie doszły całkiem do siebie, więc jest wzdęty, ale ogólnie czuję się nieźle. Ważne, że już w domu… Fizycznie chyba tym razem szybciej dochodzę do siebie, niż w zeszłym roku. Tylko perspektywy znacznie gorsze… Chyba nie będę już próbowała zachodzenia w ciążę drogą naturalną… Wszystko to razem jest jakiś koszmar! :(((
W szpitalu spotkała mnie jeszcze jedna przykrość, dla mnie ogromna. Kilka godzin po operacji ukradziono mojej mamie portmonetkę – z torebki przy moim łóżku, wyszłyśmy na chwilkę do ubikacji, mama ze mną, żebym nie padła po drodze. W portmonetce były bardzo cenne dla mnie, pamiątkowe rzeczy, musiałam je zdjąć jadąc na salę operacyjną – ślubna obrączka i łańcuszek z literką „s” mojego zmarłego taty, który wzięłam do szpitala, żeby „był” bliżej mnie. Ta strata dobiła mnie ostatecznie… Jakby wszystko sprzysięgło się przeciwko nam…
hania
napisała lutego 16, 2007 09:53
;((((
wer03
napisała lutego 16, 2007 11:54
no cóż, brak słów… Ale dobrze, że jesteś :))
harpijka
napisała lutego 16, 2007 12:02
brak mi słów na tego złodzieja :(((
to bardzo przykre, ale przekonaj sama siebie, że to tylko przedmioty – to trudne, ale pomaga
monika83
napisała lutego 16, 2007 12:08
przykre to co sie stalo ale trzeba zyc dalej i sie niepoddawac jestem z toba dorocio i przytulam mocno bedzie dobrze napewno
Agnieszka74x1
napisała lutego 16, 2007 13:01
Strasznie przykre, ale nie można sie załamywać, " co Cie nie zabije, to Cie wzmocni " :-)
ISABELKA
napisała lutego 16, 2007 14:12
Dorotko przyznaje ci racje,ja teraz po drugiej stracie tez szybciej doszlam psychicznie do siebie,po pierwszej bylam tak zalamana,ze bylam 2 m-ce na zwolnieniu :(
a co do tego zlodziejstwa,to brak mi slow,mnie tez cos takiego spotkalo i to u mnie w domu!!!Po latach odwiedzila mnie kolezanka z klasy,przyszla z 2-corkami…pozyczyc kase na ciuchy!!!Gadka szmatka no i poszla,a mi portwel z torebki zniknal,od razu wiedzialam,ze to ona,najbardziej mi bylo przykro bo w portmanetce mialam mojego Lukasza paseczek z raczki ktory zakladaja po porodzie,zlodzieje nie maja serca :(
marynia
napisała lutego 16, 2007 15:03
:(
jowita
napisała lutego 16, 2007 20:10
Jak się wali, to się wali…Szkoda gadać. Trzymaj się doorotko mocno!!
_zibi_
napisała lutego 16, 2007 20:12
i dla Ciebie Dorotko juz nie dlugo zaswieci slonko …;)
tak jest zawsze i tak byc musi ,ktos to nazwal "rownowaga w przyrodzie "
pozdrawiam:)
szczypta_chilli
napisała lutego 16, 2007 20:27
Kochana… Trzymaj się jakoś…
Zupełnie nie wiem co powiedzieć, więc tylko przytulam Cię bbbb mocno.
doorotka
napisała lutego 18, 2007 22:06
Dziewczynki – założyłam już nowy cykl. Taki nijaki i inny bo to ani przed ani po – ale cóż.
Dziękuję Wam za wszystko, bez Was byłoby znacznie trudniej… Powoli zacznę zaglądać znowu do Waszych wykresów, nie miałam siły ostatnio, ale dochodzę jakoś do siebie…
I zapraszam do następnego cyklu…
doorotka
napisała lutego 19, 2007 15:04
aaaa…. a nie jest udostępniony? a to przepraszam, już udostępniam….